Przeciecież... We feel fine :-)
Przede wszystkim skoro kliknąłeś/aś na Czytaj więcej -> jestem Ci winny wyjaśnienia. Jonathan Harris opowiada o projekcie którego misję przytaczam poniżej:
We Feel Fine is an exploration of human emotion on a global scale.Ambitne, prawda? Jak to wygląda w praktyce. Sercem projektu jest program, przeszukujący co dziesięć minut blogi z całego świata i wyłapuje sentencje zawierające "I feel" i "I am feeling". Po wykryciu takiej frazy skrypt przeszukuje tekst wstecz i w przód, wyłapując całość opisującą emocje. Są one zbierane i przypisywane do jednego z 5000 (pięciu tysięcy!) określeń emocji. Swoją drogą, to ile Ty stanów emocjonalnych potrafisz wypisać? Ja poczułem, że mój zasób słów na ten temat jest piekielnie biedny ;).
Wracając do tematów. Robot przeszukujący sieć pobiera też informacje (tudzież stara się takie wyłuskać) na temat płci osoby zamieszczającej notkę, wieku, godziny, geolokalizacji itp. itd. Wynika z tego, że mamy całą masę danych z którymi coś trzeba zrobić.
Poza tym, że sam pomysł jest absolutnie "kosmiczny", autor zabłysnął także w kwestii prezentacji / interpretacji danych. Na pierwszy ogień idzie "akwarium". To ekran w którym pływa cała masa kolorowych kółeczek i kwadracików. To nasze emo-rybki. Latają jak szalone po całym ekranie, czasem skupiając się wokół kursora. Na każdą z "rybek" możemy kliknąć, wyświetlając na górze ekranu myśl którą ze sobą niesie:
Jak widać górny pasek zawiera opcje filtrowania emocji według rozmaitych kryteriów. Odkrywanie jak kolory i kształty rybek ma się do ich "ładunku emocjonalnego" potrafi dostarczyć satysfakcji - to takie trochę szpiegowanie uczuć innych osób ;-).
Sam program jest naprawdę rozbudowany i oferuje wiele możliwości prezentacji danych. Możemy np. wyświetlić wszystkie feelingi związane z alkoholem, w Polsce, w 2010 roku podczas deszczowej pogody ;)
Wszystkie opcje filtrowania dostępne są z poziomu poziomego paska na górze aplikacji. Jeśli mamy ochotę obejrzeć zupełnie inny sposób wyświetlania danych to mamy do wyboru kilka opcji, m.in. zdjęcia wyłuskane z blogów wraz z komentarzami do nich przypisanymi. Moim ulubionym widokiem są "galaretki". Jeśli nie założymy na nie filtra to zobaczymy rząd składający się z 5000 galaretek, z których każda przyporządkowana jest jednemu stanowi emocjonalnemu. Pierwsze pojawiają się rzecz jasna te najbardziej ogólne, czyli "better" i "bad":
Średnio to widać, ponieważ galaretki reagują na pojawienie się kursora i zmieniają nieco kształt, drgając w te i wewte ale przewaga better nad bad jest dość spora: 128 000 do 93 000 na korzyść better. Na trzecim miejscu pojawia się good co prowadzi nas do tytułu tego posta. Patrząc na blogowiczów z całego świata, czujemy się lepiej niż gorzej!
Ps. Zachęcam do zabawy w/w programem, znajdziesz go pod adresem http://www.wefeelfine.org/index.html
Ps. 2 Poniżej prezentacja We feel fine na TED:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz